Z okazji Dnia Serca na krakowskim Rynku Głównym stanęło dziś namiotowe miasteczko kardiologiczne. Przez cały dzień można tam było spotkać najlepszych krakowskich kardiologów, którzy służyli fachową poradą i pomocą. Dzień Serca podobnie obchodzony był także na warszawskim Nowym Świecie.
Ostatnie badania są wstrząsające - ponad połowę zgonów w Polsce powodują choroby serca. Zdaniem kardiologów najlepszą profilaktyką jest ruch. Dzisiaj właśnie zapobieganie chorobom układu krwionośnego było głównym tematem spotkania na Rynku Głównym w Krakowie.
Bez przerwy musimy o tym mówić. Jeżeli pewnych zasad, reguł nie stosujemy w stosunku do siebie, to możemy trafić do kardiologa lub do kardiochirurga. Wiek nie gra roli – trafiają się pacjenci w wieku 30 lat z zawałem serca - mówi Jerzy Sadowski z krakowskiego szpitala im. Jana Pawła II. Jak dodaje, bardzo dużo zależy od naszego trybu życia: od ruchu, od sposobu żywienia i odpoczynku.
Jednym z regionów, gdzie najwięcej osób umiera lub choruje na serce jest Lubelszczyzna. W Polsce istnieją nowoczesne i bardzo skuteczne metody leczenia, ale na Lubelszczyźnie nie ma pieniędzy, aby je stosować.
Lubelski szpital przy Jaczewskiego od czerwca nie dostał od NFZ ani złotówki na pogram interwencyjnego leczenia zawałów. Na szczęście potrzebujący otrzymują pomoc. Nie może być inaczej, bo jak mówi profesor Teresa Widomska-Czekajska, mogłoby to spowodować nieodwracalne skutki w leczeniu pacjenta: On nie może czekać, on musi dostać najlepszą pomoc, jaka jest możliwa, ponieważ inaczej tracimy ten zysk, który wynika z właściwego leczenia.
Zestaw ratunkowy dla jednego pacjenta kosztuje ponad 13 tys. zł. Szpital chcąc ratować życie, zadłuża się o dodatkowych kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
23:10