Naukowcy mają dla nas wszystkich dobrą wiadomość: mężczyźni mają się dobrze i nie zamierzają wyginąć. Badacze z Massachusetts Institute of Technology obalają niekorzystną dla panów teorię, która od mniej więcej 10 lat utrzymywała, że męski chromosom Y szybko się degeneruje. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Nature".
Prace naukowe z początku XXI wieku wskazywały na to, że decydujący o męskości chromosom Y na przestrzeni milionów lat stawał się coraz mniejszy. Obecnie zawiera zaledwie 19 z 800 genów, które kiedyś dzielił z kobiecym chromosomem X. Do decydującej zmiany doszło prawdopodobnie około 166 milionów lat temu. Od tego czasu chromosomy X i Y nie wymieniają się genami i męski zaczął gromadzić coraz więcej mutacji.
Niektórzy badacze twierdzili, że przy takim tempie utraty genów, chromosom Y może ulec całkowitej degeneracji w ciągu 4,6 miliona lat. Pojawiały się też bardziej katastroficzne opinie, że taki proces może zająć nawet tylko 125 tysięcy lat.
Na szczęście naukowcy z Massachusetts porównując nasz genom z genomem rezusa udowodnili teraz, że do tego drastycznego spadku liczby genów doszło już bardzo dawno temu i od milionów lat nasz chromosom Y trzyma się całkiem dobrze. Badania pokazały, że chromosom Y rezusa zawiera 20 genów identycznych z chromosomem X, 19 z nich to geny identyczne z tymi, które mamy w ludzkim chromosomie Y. Ponieważ drogi rezusa i człowieka rozeszły się około 25 milionów lat temu, można ocenić, że już naprawdę bardzo długo chromosom Y zachowuje się stabilnie.