Amerykanin H. Robert Horvitz oraz dwóch brytyjskich badaczy: Sydney Brenner i John E. Sulston zostali tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. Wyróżnieni zostali za odkrycia w dziedzinie genetyki.
Badania, nad którymi pracowali naukowcy, dotyczyły identyfikacji genów, odpowiedzialnych za regulację rozwoju ludzkich organów. Ich odkrycia mają ogromne znaczenie przy badaniu przebiegu chorób, takich jak AIDS czy choroby układu nerwowego.
Anglik Sydney Brenner pracuje w Molecular Sciences Institute w Berkeley w stanie Kalifornia w USA. Nagrodę Nobla przyznano mu za opracowanie nowego zwierzęcego modelu do badań nad procesami rozwoju zarodkowego.
Jego rodak John Sulston pracuje w The Sanger Centre Cambridge w Wielkiej Brytanii. W badaniach na C. elegans ujawnił pierwszą zmianę (mutację) w genie związanym z procesem apoptozy.
Amerykanin Robert Horvitz prowadzi badania w Massachusetts Institute of Technology (MIT). Odkrył i opisał geny pełniące kluczową rolę w kontroli procesów apoptozy, tj. samobójczej, zaprogramowanej śmierci komórek u nicienia C. elegans. Ustalił, jak te geny współpracują ze sobą oraz że ich odpowiedniki występują również u ludzi.
10 grudnia trzej naukowcy dostaną czek na 10 mln koron szwedzkich, czyli ponad 1 mln dolarów.
Dziś poznamy laureatów najbardziej prestiżowej nagrody świata w dziedzinie fizyki, jutro dowiemy się, kto dostanie Nobla w chemii i ekonomii. Prawdopodobnie w czwartek będzie ogłoszony Nobel literacki, a w piątek przyznana Pokojowa Nagroda Nobla.
Foto: Strony uniwestyteckie
06:20