999 czy 998 - w chwili zdenerwowania nikt nie pamięta, który numer to pogotowie, a który straż pożarna. Dlatego w Białymstoku powstało Powiatowe Centrum Ratownicze, w którym wspólnie dyżurują pracownicy straży pożarnej i pogotowia.
W sytuacji zagrożenia życia cenna jest każda sekunda. Bez względu więc na to, który numer wybierzemy, obie służby są informowane o zdarzeniu jednocześnie.
Jeśli ktoś zadzwoni w sprawach technicznych, wtedy telefon przekazywany jest do kogoś ze straży i on już wie, co to jest za sytuacja. Sformułowanie przykładowo, że uległ wypadkowi samochód – to jest dla straży pożarnej za mało. Ważne jest jaki to jest samochód – osobowy, czy też samochód, który przewozi jakiś ładunek - mówi pracownik Powiatowego Centrum Ratowniczego.
Dla pogotowia bardziej istotną informacją jest to, czy są jacyś poszkodowani i ewentualnie w jakim wieku. Dlatego my, siedząc razem, możemy się tymi informacjami wymieniać - dodają ratownicy.