Dopiero po trzech tygodniach francuskie władze przyznały się do kosztownej pomyłki w czasie manewrów wojskowych. W czasie ćwiczeń marynarki wojennej zatopiony został sonar wart 3 miliony euro.
Wszystko zaczęło się od publikacji w satyrycznym tygodniku. Ujawnione w nim rewelacje potwierdziło francuskie Ministerstwo Obrony. Rozpoczęto śledztwo, które ma sprawdzić, czy zawinił człowiek, czy był to po prostu wypadek.
Sonar poszedł na dno podczas manewrów w ubiegłym miesiącu. Był w stanie wykryć łódź podwodną oddaloną o 150 kilometrów.