Torebka z krokodylej skóry czy kawior z bieługi – to kiepski pomysł na świąteczny prezent. Światowy Fundusz na rzecz Przyrody ogłosił listę 10 przedmiotów, których wykonywanie może pogorszyć sytuację gatunków roślin i zwierząt już zagrożonych wyginięciem.
Amatorzy kawioru z bieługi - rzadkiego jesiotra żyjącego w Morzu Kaspijskim - powinni kupować wyłącznie słoiczki oznaczone przez Międzynarodową Konwencję Handlu Gatunkami Zagrożonymi Wyginięciem. Taki sam certyfikat powinien znajdować się na legalnych produktach z wężowej i krokodylej skóry oraz biżuterii z prawdziwych korali.
Ci, którzy nie chcą mieć ekologicznych wyrzutów sumienia, muszą wystrzegać się, uważanych za afrodyzjaki, specyfików z tygrysich narządów. Naganne jest również kupowanie małych tygrysów i hodowanie ich w domu. Niedopuszczalny jest także handel produktami wykonanymi z kości słoniowej.
Na cenzurowanym znalazła się niezwykle droga wełna szahtusz (shahtoosh), pozyskiwana z będących na skraju wymarcia tybetańskich antylop cziru. Z wełny tej robi się głównie zwiewne, delikatne szale. Aby otrzymać wełnę, antylopa musi być zabita - mówią przedstawiciele Funduszu. Nielegalny jest także handel wieloma odmianami kaktusów, który pustoszy szczególnie Meksyk.