Złote Globy bez udziału gwiazd i bez transmisji. Kinowa premiera nagrodzonego na ostatnim festiwalu w Cannes Złotą Palmą filmu "Titane", oraz polska premiera nowej komedii twórców "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Przeglądamy najciekawsze wydarzenie kulturalne nadchodzącego tygodnia.
W nocy z 9 na 10 stycznia naszego czasu poznamy laureatów Złotych Globów. Gala ma odbyć się bez udziału gwiazd i dziennikarzy. Powody są dwa. Pierwszy to pandemia i wiele zakażań Omikronem, a drugi to bojkot Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej, które przyznaje te nagrody.
Organizacja oskarżana jest przez środowisko o korupcję, skostnienie i brak przedstawicieli mniejszości etnicznych w swoich szeregach. Dodatkowo stacja NBC zrezygnowała z transmisji gali.
Filmy "Belfast" Kennetha Branagha i "Psie pazury" Jane Campion są faworytami 79. Złotych Globów - każdy otrzymał po siedem nominacji. Po cztery nominacje powędrowały do filmów "Nie patrz w górę" Adama McKaya (w kategoriach najlepsza komedia lub musical, scenariusz, aktor w komedii lub musicalu - Leonardo DiCaprio, aktorka w komedii lub musicalu - Jennifer Lawrence) oraz "King Richard: Zwycięska rodzina" Reinaldo Marcusa Greena (za najlepszy film dramatyczny, piosenkę, a także dla najlepszego aktora w dramacie - Will Smith i aktorki drugoplanowej Aunjanue Ellis).
Tyle samo szans na statuetki otrzymały "Licorice Pizza" Paula Thomasa Andersona (w kategoriach najlepsza komedia lub musical, scenariusz, aktor w komedii lub musicalu - Cooper Hoffman i aktorka w komedii lub musicalu - Alana Haim) oraz "West Side Story" Stevena Spielberga. W kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny o statuetkę ubiegać się będą m.in. "Bohater" Asghara Farhadiego i "The Hand of God" Paolo Sorrentino.
W piątek 14 stycznia do polskich kin wejdzie nagrodzony Złotą Palmą "Titane" Julii Ducournau.
Alexia, którą gra Agathe Rousselle, jest seksowną tancerką. Po dokonaniu kilku morderstw musi uciekać przed policją. Zmienia tożsamość i podaje się za zaginioną osobę. Ten film to brutalny i zabawny, wielowymiarowy i szalony manifest. Ale też wariacja na temat ludzkiego ciała. Jak pisała o filmie Małgorzata Sadowska "Titane" rozsadza ekran: demolując granice gatunków, włamując się do męskich filmowych fantazji, przebijając balon naszych oczekiwań. Alexia (Agathe Rousselle), posiadaczka tytanowych płytek, złych wspomnień i niezwykle ponętnego ciała, które nie ulega korozji, nie pozwala się lubić i nie daje się nie kochać. Jej życie jest jak rajd Paryż-Dakar: rozpaczliwie walczysz o przetrwanie i nigdy nie wiesz, co będzie za zakrętem. Może baśń? Może horror? Melodramat? Feministyczna przypowieść o wewnętrznej przemianie? Choć wydaje się to niemożliwe, w "Titane" spotyka się wyobraźnia Davida Cronenberga, Luca Bessona i Claire Denis. Ducournau bezbłędnie łączy pozornie odległe światy i stylistyki".
14 stycznia w polskich kinach pojawi się też najnowszy film twórców "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie".
Bohaterami komedii "(Nie)długo i szczęśliwie" są cztery małżeństwa, które dowiadują się, że ich śluby były nieważne, bo zostały udzielone przez osobę podszywającą się pod księdza. Mają miesiąc na podjęcie decyzji o przyszłości swoich związków. Czy zgodzą się po raz kolejny powiedzieć sobie "tak", czy też wykorzystają tę okazję do poszukania nowej życiowej szansy?
Reżyserem "(Nie)długo i szczęśliwie" jest Paolo Costella. W rolach głównych zobaczymy m.in. Claudię Gerini, Filippa Nigro, Carolinę Crescentini oraz Fabio Volo. Film zainspirowany został prawdziwą historią pewnej pary, która odkryła, że udzielający im ślubu ksiądz nie był tak naprawdę tym, za kogo się podawał. Nie zorientowali się, że tylko udawał księdza, bo chciał mieć darmowe wakacje.
To zaintrygowało twórców. Kiedy zaczęli przygotowywać się do filmu, okazało się, że podobnych historii było więcej. Jak mówi reżyser Paolo Costella "wspólnie z Paolem Genovesem zastanawialiśmy się, czy artykuł prasowy, który pewnego dnia przeczytaliśmy, byłby dobrym materiałem na film. Czy opisane zdarzenie sprawiłoby, aby bohaterowie się zatrzymali i podjęli refleksję? Naszym zdaniem ta historia to dobry sposób, aby publiczność odpowiedziała sobie na pytanie, na które zmuszeni są odpowiedzieć sobie bohaterowie filmu, czyli: co zrobiłby każdy z nas, gdyby znowu miał możliwość zdecydować, czy ponownie wziąć ślub z osobą, która jeszcze do wczoraj była naszym mężem lub żoną?".