Władze francuskiego miasta Amiens podejrzewają, że Madonna jest w posiadaniu dzieła sztuki, które od czasu I wojny światowej uznawano za stracone. Burmistrz prosi piosenkarkę, by ta wypożyczyła miastu obraz pędzla Jérôme-Martina Langloisa.
Co wspólnego ma Madonna z Amiens w północnej Francji? Niewiele - przyznaje burmistrz Brigitte Fouré, podejrzewając, że amerykańska gwiazda prawdopodobnie nawet nie wie, że takie miasto istnieje.
Niemniej jednak jest jedna rzecz, która łączy Madonnę z Amiens, utrzymuje Fouré, wskazując na pochodzący z I połowy XIX wieku obraz, który kiedyś wisiał na ścianie muzeum w Amiens, a został stracony - jak przypuszczano - w czasie I wojny światowej.
Teraz burmistrz apeluje do Madonny, by ta pożyczyła miastu dzieło, które jest jej własnością. Chodzi o obraz przedstawiający Dianę i Endymiona.
Obraz jest prawdopodobnie dziełem, wypożyczonym muzeum w Amiens przez Luwr przed I wojną światową. Potem ślad po nim zaginął - mówi Brigitte Fouré w nagraniu wideo.
Obraz zamówiony przez Ludwika XVIII wieku miał zawisnąć na ścianie salonu dedykowanemu Dianie w Pałacu Wersalskim. Został namalowany w 1822 roku, a po rewolucji w 1873 roku przeszedł na własność Republiki Francuskiej. W 1878 roku trafił na wystawę do muzeum w Amiens i jak do tej pory podejrzewano, zaginął lub został zniszczony w czasie bombardowania miasta w 1918 roku. Niemcy ostrzeliwali Amiens przez 28 dni i nocy, dewastując i miasto, i muzeum, którego zbiory zostały na czas ewakuowane. Po wojnie dzieła Jérôme-Martina Langloisa jednak nie odnaleziono.
Niedawno dziennik "Le Figaro" zasugerował, że obraz albo jego kopia, ale bez sygnatury Langloisa i daty powstania, pojawił się w 1989 roku na aukcji w Nowym Jorku. To wtedy Madonna kupiła go za 1,3 miliona dolarów.