Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ujawniła, kto poprowadzi 95. galę rozdania Oscarów. Gospodarzem wieczoru będzie prezenter Jimmy Kimmel, który już dwukrotnie występował w tej roli.
Zaproszenie do poprowadzenia Oscarów po raz trzeci to wielki zaszczyt albo pułapka. Tak czy inaczej, jestem wdzięczny Akademii za wybranie mnie po tym, jak wszyscy dobrzy ludzie powiedzieli "nie" - stwierdził ironicznie Kimmel.
Jesteśmy podekscytowani, że Jimmy zdobędzie hattricka. Wiemy, że będzie zabawny i gotowy na wszystko - ocenili producenci oscarowej gali - Glenn Weiss i Ricky Kirshner.
95. gala rozdania Oscarów odbędzie się 12 marca 2023 r. Polskim kandydatem do nominacji w kategorii "najlepszy film międzynarodowy" jest "IO" Jerzego Skolimowskiego.
Jimmy Kimmel prowadził oscarowe gale w 2017 i 2018 r. To on musiał opanować sytuację, gdy przez pomyłkę ogłoszono, że statuetkę dla najlepszego filmu zgarnia "La La Land", a nie "Moonlight".
Na 90. gali rozdania Oscarów Kimmel postanowił w niecodzienny sposób podziękować widzom, którzy oglądają filmy w kinie. W czasie ceremonii razem z delegacją gwiazd (towarzyszyli mu m.in. Gal Gadot, Lin-Manuel Miranda, Mark Hamill, Lupita Nyong’o, Emily Blunt, Margot Robbie i Guillermo del Toro) odwiedził pobliskie kino, w którym akurat odbywał się pokaz filmu "Pułapka czasu". Niespodziewający się niczego widzowie mogli nie tylko spotkać się z gwiazdami znanymi z ekranu, ale też otrzymać od nich smakołyki - m.in. hot dogi, którymi strzelano ze specjalnej armatki.
Kimmel został zapamiętany również z przytyków pod adresem Donalda Trumpa w czasie oscarowej gali. Prowadzący ze sceny zaczepiał ówczesnego prezydenta USA na Twitterze.
Jak wylicza branżowy magazyn "Variety", tylko 5 osób prowadziło oscarowe gale więcej niż 3 razy. To Whoopi Goldberg i Jack Lemmon (4 razy), Johnny Carson (5 razy), Billy Crystal (9 razy) i Bob Hope (11 razy).