Za oceanem znów głośno o Romanie Polańskim. Po pierwsze za sprawą filmu dokumentalnego, który opowiada historię procesu w sprawie gwałtu na nieletniej i ucieczki reżysera z USA. Po drugie za sprawą ostatnich wypowiedzi ofiary Polańskiego, dziś dorosłej kobiety, która nie chce kary dla reżysera.
45-letnia dziś Samantha powiedziała, że nie uważa, aby Roman Polański był dla kogokolwiek niebezpieczny, a poza tym uważa, że wszyscy chcą o tej historii sprzed lat zapomnieć. Nie pomoże w tym chyba jednak film dokumentalny, który w przyszłym tygodniu pokaże jedna z amerykańskich stacji telewizyjnych, a w którym ofiara gwałtu osobiście wystąpiła.
Dokument pt: „Roman Polański poszukiwany i pożądany” opowiada jednak przede wszystkim o niesprawiedliwym procesie sądowym polskiego reżysera i co ciekawe, w tej sprawie zgadzają się przed kamerą zarówno obrońcy, jak i oskarżyciele. Nieżyjący już amerykański sędzia uwielbiał podobno procesy sławnych ludzi i w sprawie Polańskiego tak interpretował fakty i dowody, by proces był jak najbardziej widowiskowy. To z tego powodu, mimo przyznania się do winy, Polański ostatecznie uciekł z USA zanim zapadł wyrok.