Grupa posłów z Birmingham zwróciła się z prośbą do królowej Elżbiety II o uhonorowanie pochodzącego z tego miasta zespołu Black Sabbath ze względu na jego zasługi dla muzyki.
Petycja w tej sprawie została wysłana kilka dni po tym, jak dwaj współzałożyciele Black Sabbath - wokalista Ozzy Osbourne i gitarzysta Tony Iommi - niespodziewanie wystąpili w zeszły poniedziałek na ceremonii zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów, które odbywały się w Birmingham. Był to ich pierwszy wspólny występ na scenie od 2017 r.
"Pomimo całej ich globalnej sławy, zachowali silne więzi z Birmingham, zademonstrowane przez ich zaskakujący, porywający występ na ceremonii zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów. Uznaję, że ta prośba nie mieści się w normalnych procedurach ubiegania się o królewskie honory. Czujemy jednak, że ta niezwykła okazja zasługuje na niezwykłe uznanie dla tej niezwykłej grupy muzyków" - napisał inicjator listu do królowej, laburzystowski poseł Khalid Mahmood.
Pod listem podpisało się siedmioro posłów reprezentujących Birmingham w Izbie Gmin, zarówno wywodzących się z rządzącej Partii Konserwatywnej, jak i opozycyjnej Partii Pracy, a także laburzystowski przewodniczący rady miejskiej Birmingham i jego zastępczyni.
Założony w 1968 r. Black Sabbath jest uważany za jeden z najważniejszych zespołów w historii muzyki rockowej i za pioniera heavy metalu. Wszyscy członkowie z jego pierwotnego, najsłynniejszego składu - który oprócz Osbourne'a i Iommiego tworzyli jeszcze basista Geezer Butler i perkusista Bill Ward - urodzili się w Birmingham lub jego najbliższej okolicy. Zespół zakończył działalność pożegnalną światową trasą w latach 2016-17, której zwieńczeniem były dwa koncerty w rodzinnym mieście.