Do tragicznego wypadku doszło w Sosnowcu. W niezabezpieczonym zbiorniku z wodą utonął 7-letni chłopiec. Szczegóły zdarzenia będą wyjaśniać śledczy. Informację o tej tragedii dostaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.
To był betonowy zbiornik, który jest usytuowany na placu przy starym, nieużytkowanym budynku, natomiast do kogo należy ten plac i ten budynek, tego jeszcze nie wiemy. Ekipa dochodzeniowo śledcza będzie to ustalać - powiedziała nam Sylwia Łabaj z policji w Sosnowcu.
Wiadomo, że chłopiec bawił się na placu ze swoim kuzynem. Gdy zniknął, ten powiadomił przypadkowego przechodnia, który wezwał na miejsce służby ratunkowe.
W czwartek do tragedii doszło także w Bodzentynie w woj. świętokrzyskim. 15-latek, który poszedł z kolegami na wagary, utonął w stawie. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, wyciągnęli na brzeg jego ciało.
Jak podkreślił rzecznik świętokrzyskiej policji podkom. Grzegorz Dudek, przyczyną takich tragedii jest najczęściej brak wyobraźni, lekkomyślność i brawura. Osoby przebywające nad wodą lekceważą też obowiązujące przepisy i kąpią się w miejscach niestrzeżonych, często także pod wpływem alkoholu.