To odstraszający sygnał dla Rosji - tak minister obrony Szwecji Pal Jonson określił wysłanie na Morze Bałtyckie wzmocnionych patroli do ochrony infrastruktury krytycznej przebiegającej na dnie akwenu. Bałtyk będzie od grudnia patrolowany przez 20 okrętów wojennych Połączonych Sił Ekspedycyjnych (JEF) - krajów NATO i Szwecji, która stara się o przyjęcie do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Dowodzoną przez Wielką Brytanię współpracę obronną JEF tworzą kraje nordyckie, bałtyckie oraz Holandia. We wtorek odbyła się wideokonferencja ministrów obrony tych państw.
Szwecja w ramach uruchomionych po raz pierwszy przez JEF wspólnych działań wyśle na Morze Bałtyckie dwie korwety rakietowe typu Visby.
Według szwedzkiego ministra obrony "jest to sygnał dla Rosji, mający znaczenie odstraszające oraz stabilizujące". "Decyzja (o wysłaniu okrętów) została podjęta w porozumieniu z NATO" - podkreślił Jonson.
W Visby na wyspie Gotlandia w połowie października szefowie rządów państw tworzących JEF zadeklarowali chęć zwiększenia ochrony strategicznej infrastruktury na Morzu Bałtyckim, zwłaszcza podwodnych rurociągów oraz kabli.
We wrześniu 2022 roku doszło do sabotażu, w wyniku podwodnej eksplozji uszkodzone zostały nitki gazociągu Nord Stream. W październiku tego roku zniszczony został gazociąg łączący Estonię z Finlandią, a także podwodne kable teleinformatyczne.