Wprowadzenie 25-procentowego cła na zagraniczną stal i aluminium zapowiedział prezydent USA Donald Trump. Ma to obowiązywać od dziś i - choć jeszcze nie zostało oficjalnie wprowadzone - już wywołało reakcje w świecie. Gdy w Brukseli była godzina 10, w Waszyngtonie zegary wskazywały 4 nad ranem, a w Seulu - godzinę 18. Ta ostatnia stolica była pierwszym miejscem, gdzie odbyło się spotkanie przedstawicieli rządu w sprawie ceł.

REKLAMA

Więcej o planach Donalda Trumpa dotyczących ceł piszemy TUTAJ. 25 proc. cła na zagraniczną stal i aluminium amerykański przywódca zapowiedział podczas konferencji na pokładzie Air Force One.

W kogo cła uderzą najbardziej?

Jaki wpływ na USA i resztę świata mogą mieć zapowiedziane przez Trumpa nowe stawki na importowaną stal i aluminium? Odpowiedzi na to pytanie poszukała agencja Reutera.

Jak wyjaśniła, około jedna czwarta całej stali używanej w Stanach Zjednoczonych jest importowana - głównie z sąsiednich krajów, takich jak Meksyk i Kanada, ale także z Japonii, Korei Południowej i Niemiec.

Reuters podkreśla, że choć Chiny są największym na świecie producentem i eksporterem stali, to bardzo mało trafia jej do USA.

Jeśli chodzi o aluminium, to w tym przypadku Stany Zjednoczone są bardziej uzależnione od importu. Reuters wyjaśnia, że około połowa całego aluminium używanego w USA jest importowana.

Zdecydowana większość pochodzi od sąsiada, Kanady, a kolejnymi największymi źródłami importu są Zjednoczone Emiraty Arabskie i Chiny.

Pierwsze spadki i wzrosty na giełdach

W wyniku zapowiedzi Donalda Trumpa w sprawie wyższych ceł na stal i aluminium już widać reakcje na giełdach.

Reuters poinformował, że spadły akcje niemieckich producentów stali Thyssenkrupp i Salzgitter. Spadły również akcje europejskich firm produkujących stal, którzy odpowiadają za około 15 proc. sprzedaży tego towaru do Stanów Zjednoczonych.

Przed godziną 13 agencja prasowa przekazała, że w handlu przedsesyjnym wzrosły akcje amerykańskich producentów stali i aluminium.

Europa

Co na to Unia Europejska? Agencja prasowa przekazała, cytując Komisję Europejską, że nałożenie ceł byłoby niezgodne z prawem i ekonomiczne kontrproduktywne.

Około południa rzecznik Komisji Europejskiej podczas codziennego briefingu stwierdził: "Uważamy, że żadne z potencjalnych środków przedstawionych do tej pory przez administrację USA nie są uzasadnione".

Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot zapowiedział, że Unia Europejska odpowie na najnowsze ogłoszenie taryfowe prezydenta Donalda Trumpa - podał Reuters. Barrot powiedział w telewizji TF1, że Francja i jej europejscy partnerzy nie powinni wahać się bronić swoich interesów w obliczu amerykańskich gróźb taryfowych.

Australia

Głos w sprawie zapowiedzi amerykańskiego przywódcy zabrał również minister handlu Australii Don Farrell.

Powiedział on, że eksport stali i aluminium do USA tworzy "dobrze płatne amerykańskie miejsca pracy" i jest kluczowy dla wspólnych interesów obronnych.

Korea Południowa

Reuters zebrał również najnowsze informacje z Korei Południowej.

Tamtejsze ministerstwo przemysłu już przeprowadziło nadzwyczajne spotkanie z producentami stali w Seulu, aby omówić środki mające na celu zminimalizowanie wpływu potencjalnych ceł amerykańskich.

Resort przekazał, że stara się poznać szczegóły potencjalnych ceł i będzie ściśle współpracować z producentami stali. Przedstawiciele branży powiedzieli, że koreańscy producenci stali dostarczają stal do fabryk producentów samochodów Hyundai Motor, Kia Motors, a także firm takich jak Samsung Electronics i LG Electronics w Meksyku i USA.