NASA przesunęła termin startu promu Atlantis o 24 godziny. Wahadłowiec miał wyruszyć w kosmiczną podróż w niedzielę wieczorem. Na orbitę zabierze 6-osobową załogę i m.in. nowe panele słoneczne, które ma dostarczyć na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Nie podano powodów przesunięcia startu Atlantis. Personel jednak będzie miał więcej czasu na sprawdzenie, czy piorun, który uderzył w piątek platformę startową wahadłowca, nie spowodował żadnych uszkodzeń.
Misja Atlantis ma być znaczącym krokiem, prowadzącym do zakończenia prac na ISS. 16 kolejnych lotów ma umożliwić wyniesienie na orbitę i zamontowanie kolejnych elementów stacji. Bez nich praktycznie niemożliwe jest prowadzenie programów zaawansowanych badań naukowych. Los ISS zależy więc od tego, ile promy zdążą zdziałać, nim zostaną wysłane na zasłużoną emeryturę.
Termin startu wahadłowca zależy w dużej mierze od pogody. Niestety na Florydzie aura jest coraz mniej sprzyjająca. Kierownictwo lotu martwi się także tropikalną burzą Ernesto, która pod koniec przyszłego tygodnia może zagrozić Centrum Kontroli Lotów w Houston. Jeżeli konieczna okaże się ewakuacja, misja promu musiałaby zostać skrócona a program lotu zmieniony tak, pozostawić na orbicie przynajmniej panele słoneczne.