W ciągu ostatnich kilku dni doszło do poważnego zaostrzenia stosunków między obu państwami koreańskimi. Korea Północna dokonała kilku prowokacyjnych prób rakietowych, wydaliła oficjalnych przedstawicieli rządu w Seulu i południowokoreańskich biznesmenów ze specjalnej strefy ekonomicznej na swoim terytorium i zagroziła spowolnieniem likwidacji swojego potencjału nuklearnego.

REKLAMA

Północnokoreańskie media przytoczyły wczoraj wypowiedź jednego z dowódców wojskowych, który powiedział, że Phenian odpowie na najmniejszy ruch strony południowej w kierunku ,,ataku uprzedzającego” szybszym i potężniejszym atakiem.

Była to reakcja na oświadczenie nowego przewodniczącego sztabu generalnego sił zbrojnych Korei Południowej, który powiedział, że Południe zaatakowałoby północnokoreańską bazę broni nuklearnej w przypadku ataku z Północy. Zaznaczył jednak, że Seul nie ma zamiarów dokonania ataku uprzedzającego. Władze w Phenianie zażądały natychmiast przeprosin i zagroziły w przeciwnym razie zerwaniem "wszelkich kontaktów i dialogu".