Przebywający na wygnaniu polityczny przywódca Hamasu Chaled Meszaal zapowiedział, że porwany przez Palestyńczyków izraelski żołnierz nie zostanie uwolniony, jeśli państwo żydowskie nie zwolni palestyńskich więźniów.
Meszaal podkreślił, że nie ma mowy o innym rozwiązaniu jak tylko wymianie. Zapewnił, że izraelski żołnierz będzie traktowany jako "jeniec wojenny" i jego życiu nic nie grozi.
Jednocześnie jednak oskarżył Izrael i Stany Zjednoczone o stosowanie "najgorszego terroryzmu" przeciw Palestyńczykom. Jego zdaniem, Izrael łamie prawo międzynarodowe. Skrytykował też Zachód za milczenie wobec izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy.