Premier Julia Tymoszenko rozwiązała Narodową Agencję ds. Euro 2012 na Ukrainie i utworzyła zamiast niej biuro organizacyjne imprezy. Nowe biuro podlega pani premier, a nie - jak dotychczas - prezydentowi Wiktorowi Juszczence. Według ministra Mirosława Drzewieckiego, dobrze się stało, że to rząd w Kijowie przejął pełną odpowiedzialność za przygotowania.
UEFA niejednokrotnie podkreślała, że nie jest zadowolona z pracy agencji. Możliwe, że właśnie to stało się przyczyną decyzji o likwidacji komitetu - twierdzi Hryhorij Surkis, szef ukraińskiej federacji piłkarskiej. Podkreślił, że likwidacja Narodowej Agencji ds. Euro 2012 nie ma związku z działalnością jej szefa, zbliżonego do prezydenta Wiktora Juszczenki - Jewhena Czerwonenki. Problem nie w Czerwonence, lecz w strukturze tej organizacji - oświadczył.
Według Siergieja Wasiliewa z ukraińskiej federacji piłkarskiej, decyzja Julii Tymoszenko to odpowiedź na sugestie międzynarodowych władz futbolu. Decyzję Rady Ministrów trzeba rozpatrywać przez pryzmat żądań UEFA, by usprawnić mechanizmy zarządzania przygotowań do Euro 2012 - powiedział Wasiliew naszemu reporterowi. Podkreślał, że nie chodzi o polityczną wojnę na Ukrainie.
Z kolej były szef Agencji Jewgienij Czerwonienko twierdzi, że poległ za biurokrację. Największym problemem Euro są ukraińscy biurokraci, którzy nie umieją stworzyć przejrzystego prawa - mówi Czerwonienko:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ci biurokraci to parlamentarzyści, którzy pochłonięci wojną na górze nie przyjęli ważnych dla mistrzostw ustaw. Mimo to Czerwonienko jest pewien, że Euro na Ukrainie nie jest zagrożone, bo w organizację zaangażowali się głównie prywatni przedsiębiorcy.
Decyzją Julii Tymoszenko nie czuje się zaniepokojony minister sportu Mirosław Drzewiecki. To informacja dobra dla Polski. Usprawnią się przygotowania do Euro 20012 - komentuje wydarzenia na Ukrainie w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą.
Minister Drzewiecki jest zadowolony, ponieważ teraz ukraiński rząd przejmie odpowiedzialność nad przygotowaniem Euro. Na mankamenty w działaniu komitetu zwracała uwagę nawet UEFA. Ta agencja od pół roku się już nie zajmowała przygotowaniami - twierdzi Drzewiecki:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jednak nawet gdyby wynikły z tego jakieś problemy, szef resortu sportu widzi rozwiązanie. Gdyby Ukraina nie zdążyła z jakimiś stadionami, podział stadionów może być niesymetryczny - przekonuje Drzewiecki:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dodaje, że kluczowy jest obiekt w Kijowie. Zaznacza też, że najważniejsze, by mistrzostwa organizować wspólnie.
Z kolei UEFA w ogóle nie chce się wypowiadać w sprawie ukraińskiego zamieszania. Nie komentujemy tej sprawy - to jedyna co usłyszał od rzecznika UEFA nasz korespondent.