Agresywnie nastawieni żołnierze osetyjscy celowali z broni maszynowej do jednego z reporterów – informuje agencja Associated Press. Dziennikarz zbliżył się dziś do punktu kontrolnego w Akhalgori, gdzie wczoraj padły strzały w pobliżu kolumny pojazdów z prezydentami Polski i Gruzji.
Agencja AP pisze o „napięciu między gruzińską policją a wspieranymi przez Rosję wojskami”. Z depeszy wynika, że gruzińska policja ściągnęła na swe pozycje w tym rejonie rakietowe granatniki przeciwpancerne, "chociaż nie jest jasne, kiedy to uczyniła".
Konwój samochodów z prezydentami Polski i Gruzji, Lechem Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim, został w niedzielę po południu zatrzymany przy granicy z Osetią Południową. W pobliżu rozległy się strzały. Nikomu nic się nie stało.
Władze w Tbilisi oskarżyły siły rosyjskie o oddanie strzałów podczas przejazdu konwoju. Władze Osetii Południowej zapewniły, że ze strony tej separatystycznej republiki nikt nie strzelał do kolumny samochodowej, w której jechali prezydenci Polski i Gruzji.
Komisja Europejska jest zaniepokojona wczorajszym incydentem na granicy Gruzji i Osetii Południowej. Christiane Hohmann, rzeczniczka komisarza ds. stosunków zewnętrznych, zapytana, czy jej zdaniem Rosja wypełnia plan pokojowy, oświadczyła dyplomatycznie, że KE ma swoją misję obserwacyjną w Tbilisi i czeka na jej raport.