Wielka Brytania szykuje się na nadejście sztormu Debi. Nad Polskę dotrze on w połowie tygodnia.
Najbardziej zagrożone nadejściem sztormu są Irlandia Północna i Walia, gdzie szybkość wiatru może przekroczyć 130 kilometrów na godzinę.
Ogłoszono tam pomarańczowe alarmy przeciwpowodziowe. Można spodziewać się zakłóceń na drogach i kolejach.
W ciągu dnia sztorm Debi przejdzie przez północną częścią Wysp Brytyjskich i znajdzie się nad Morzem Północnym w drodze do kontynentalnej części Europy.
Meteorolodzy apelują do Brytyjczyków, by zaniechali niepotrzebnych podróży.
Niewykluczone, że szykuje się powtórka sprzed dwóch tygodni, gdy Wielką Brytanię nawiedził inny sztorm, powodując wiele zniszczeń. Jak podkreślają eksperci, zakłócenia pogodowe stają się coraz częstsze i gwałtowniejsze, a przyczyną tego są prawdopodobnie zmiany klimatyczne.