Kierowca Andżeliki Borys – szefowej Związku Polaków na Białorusi, jest podejrzany o przemyt narkotyków. Andrzej Lisowski został już przesłuchany, a w jego mieszkaniu milicja przeprowadziła rewizję.

REKLAMA

Trzy dni temu w aucie wracającej z Wilna szefowej ZPB znaleziono podejrzany proszek, który był ukryty w prawym lusterku. Delegację związku zatrzymano na granicy litewsko-białoruskiej. Zarzuty związane z przemytem narkotyków postawiono Lisowskiemu – właścicielowi auta.

Borys nie ma wątpliwości, że afera to kolejna prowokacja białoruskich władz.