Ekwador ogłosił, że "nieodwracalnie" rezygnuje z preferencji celnych w handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Tę decyzję ogłoszono dzień po tym jak przedstawiciel Senatu USA zagroził cofnięciem tych preferencji, jeśli rząd ekwadorski przyzna azyl polityczny Edwardowi Snowdenowi.
Ekwador rezygnuje w sposób jednostronny i nieodwracalny z tych preferencji celnych, przyznawanych przez Stany Zjednoczone w uznaniu za walkę z handlem narkotykami, i podkreśla, że nie zaakceptuje niczyich nacisków ani pogróżek - oświadczył ekwadorski sekretarz ds. komunikacji publicznej Fernando Alvarado. Nie handlujemy naszymi zasadami, ani nie uzależniamy ich od naszych interesów handlowych, choćby były nie wiadomo jak ważne - dodał przedstawiciel rządu ekwadorskiego. Oświadczył również, że rząd Ekwadoru rozumie, iż powinny istnieć "mechanizmy zwalczania terroryzmu", ale nie może zaakceptować "łamania z tego powodu praw człowieka i suwerenności narodowej".
Alvarado złożył to oświadczenie w chwili, gdy były pracownik CIA Edward Snowden, którego wydania domagają się pod zarzutem szpiegostwa Stany Zjednoczone, znajduje się w strefie międzynarodowej moskiewskiego lotniska i oczekuje odpowiedzi na swą prośbę o azyl skierowaną do władz ekwadorskich.
Szefowa ekwadorskiego Krajowego Sekretariatu Zarządzania Sprawami Publicznymi, Betty Tola, która wystąpiła na konferencji prasowej razem z Alvarado, zaprzeczyła, jakoby Quito miało wystawić jakiś dokument na nazwisko Snowdena. Zdementowała tym samym informację podaną wczoraj przez amerykański kanał TV Univision, który pokazał rzekomy list żelazny wystawiony Snowdenowi z datą 22 czerwca przez ekwadorski konsulat w Londynie.