Aleksander Łukaszenka zostaje na stanowisku. Według Centralnej Komisji Wyborczej poparło go ponad 80 procent głosujących. Według tych danych, demokratyczny kandydat Aleksandr Milinkiewicz zdobył 6 procent głosów.
Opozycja natomiast twierdzi, że Łukaszenka nie zdobył wymaganych do zwycięstwa 50 proc. głosów. Siarhiej Waźniak, szef służby prasowej opozycyjnego kandydata Aleksandra Milinkiewicza, zacytował dane rosyjskiego Centrum im. Lewady – według nich, na Łukaszenkę oddało swój głos nieco ponad 47 proc., a na Milinkiewicza - 25,6 proc.
O urząd prezydenta - poza Łukaszenką i Milinkiewiczem - ubiegało się jeszcze dwóch kandydatów: lider Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej "Hramada" i były rektor mińskiego uniwersytetu Aleksander Kazulin oraz przywódca tolerowanej przez władze Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi i deputowany Siarhiej Hajdukiewicz.
W dniu wyborów prezydenckich na Białorusi, w wielu polskich miastach manifestowano na rzecz demokratycznych przemian w tym kraju. Wiece solidarności odbyły się m.in. w Kuźnicy, Bydgoszczy, Olsztynie, Gdańsku i Warszawie.