Te wyniki zostały osiągnięte sposobem brutalnym, poprzez aresztowania wielu działaczy, niewinnych ludzi – mówi Andżelika Borys, nieuznawania przez białoruskie władze szefowa Związku Polaków na Białorusi. W siedzibie ZPB wynik wyborczy wywołał szok.

REKLAMA

Do siedziby nieakceptowanego przez reżim Łukaszenki Związku w Grodnie przychodzą rzesze ludzi. Wszyscy starają podtrzymywać się na duchu. Nie kryją jednak, że są zaskoczeni aż tak wysokim wynikiem Łukaszenki. - Nastroje niezadowolenia. Przykro jest o tyle, bo jak można potem wychowywać dzieci, patrzeć ludziom w oczy po takim fałszu? - pyta retorycznie Andżelika Borys. Przewodnicząca ZPB dodaje, że związek będzie działał na tyle, na ile to możliwe – nawet wbrew nieuznającym go władzom.

Według białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej, Aleksander Łukaszenka zdobył ponad 82 procent głosów. Jednak OBWE stwierdziła, że wybory nie spełniły międzynarodowych standardów. Unia Europejska natomiast nie wyklucza nałożenia na Białoruś sankcji. Dalszą walkę zapowiada także opozycja – w centrum Mińska zorganizowano kolejną manifestację przeciwników reżimu.