Odnaleziono drugą czarną skrzynkę samolotu pasażerskiego Bombardier CRJ-700, który w środę zderzył się z wojskowym śmigłowcem w pobliżu lotniska w Waszyngtonie i wpadł do rzeki Potomak - podały amerykańskie media.

Bombardier CRJ-700 zderzył się w nocy ze środy na czwartek ze śmigłowcem wojskowym w pobliżu lotniska w Waszyngtonie. Samolot linii American Airlines podchodził do lądowania od strony Aleksandrii. Wleciał w niego śmigłowiec. Maszyny eksplodowały, a potem runęły do wody. 

"Niestety, nikt nie przeżył katastrofy" - powiedział w czwartek prezydent Donald Trump podczas specjalnej konferencji. Zginęło łącznie 67 osób. Korespondent RMF FM Paweł Żuchowski poinformował w piątek wczesnym rankiem czasu polskiego, że służby ratunkowe wydobyły z wody 40 ciał ofiar katastrofy nad Potomakiem. Wciąż na liście zaginionych jest 27 osób.

Druga czarna skrzynka odnaleziona

Najnowsze informacje w tej tragicznej sprawie są takie, że nurkowie odnaleźli drugą czarną skrzynkę pasażerskiego Bombardiera, który wpadł do rzeki Potomak.

Wcześniej nurkowie wydobyli pierwszą, a rejestrator rozmów został odnaleziony w kokpicie. Wieczorem czasu polskiego, Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu USA podała, że odnaleziony został także rejestrator danych lotu.

Mimo że obie czarne skrzynki znajdowały się w wodzie, to według specjalistów, ich stan pozwala na zbadanie zarejestrowanych w nich zapisów.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Na lotnisku w Waszyngtonie już dzień wcześniej mogło dojść do tragedii?

Dzień przed zderzeniem samolotu American Eagle Flight 5342 ze śmigłowcem Black Hawk armii USA w pobliżu lotniska Reagan National Airport w Waszyngtonie, inny samolot próbujący tam wylądować musiał wykonać drugie podejście w obawie przed kolizją ze śmigłowcem. Wtedy udało się uniknąć katastrofy.

Według „Washington Post” brak możliwości lądowania za pierwszym razem wynikał z tego, że w pobliżu trasy lotu samolotu Republic Airways pojawił się niezidentyfikowany śmigłowiec

Zarejestrowało to nagranie kontroli ruchu lotniczego we wtorek około godz. 20:05. Mieliśmy RA z ruchem śmigłowców pod nami - słychać na nagraniu. Waszyngtoński dziennik wyjaśnił, że „RA” to kod automatycznego ostrzeżenia, znany jako „resolution advisory” (komunikat ostrzegawczy o tym, jak uniknąć kolizji). Piloci otrzymują je, gdy ich samolot zbliża się niebezpiecznie blisko do innego.

Dwusilnikowy Embraer ERJ 175 wystartował z międzynarodowego lotniska Bradley w Windsor Locks, w stanie Connecticut, o godzinie 18:50 we wtorek. Skierował się na południe, wzdłuż koryta rzeki Potomak na lotnisko im. Reagana. Kiedy samolot zbliżał się do mostu Memorial Bridge, kokpit poinformował kontrolerów ruchu o konieczności „oderwania się na drugi krąg”. Wtedy maszyna wykonała ostry skręt w kierunku zachodnim.

Zarejestrowane dane tego dnia wskazują, że śmigłowiec znajdował się niemal bezpośrednio pod Republic Airways, nad rzeką Potomak, tuż przed momentem, w którym zrezygnował z lądowania i wykonał pętlę, by spróbować ponownie.

"WP" zwraca uwagę, że osiem miesięcy temu Kongres USA przegłosował ustawę o dodaniu pięciu nowych lotów w obie strony na lotnisku Reagan National Airport. Chociaż wielu ustawodawców ostrzegało, że zwiększy to ryzyko zagrożeń na już zatłoczonym lotnisku, Departament Transportu USA nakazał w styczniu pięciu liniom lotniczym zainicjować dodatkowe loty, w terminie do połowy marca.