Stacja BBC opublikowała zdjęcia Banksy'ego, prowadzącego warsztaty z dziećmi w latach 90., kiedy nie był jeszcze sławny. Ich właściciel i autor opowiada o tym, jak artysta chętnie uczył dzieciaki w lokalnej świetlicy malować graffiti. Twarz Banksy’ego na zdjęciach została zamazana, ale widać jego sztukę.

Osobiście zamalowałem graffiti namalowane przez Banksy’ego i wyrzuciłem szablony, których tamtego dnia użył - mówi Peter. Jego nazwisko znane jest tylko redakcji. To on w połowie lat 90. zaprosił artystę do współpracy.

Banksy nie był jeszcze wówczas prawie w ogóle znany. Kilka jego graffiti pojawiło się już na ścianach domów w Bristolu. Wzbudzał zainteresowanie przechodniów, ale o światowej sławie nie było jeszcze mowy. Po otrzymaniu skromnej gaży w wysokości 50 funtów artysta pojawił się w lokalnej świetlicy i poprowadził warsztaty z grupą nastolatków.

Wspólnie malowali na ścianach, wykorzystując tę samą technikę, którą Banksy stosował w przestrzeni publicznej. Świetnie się bawili, dzieciaki były zaangażowane, to była prawdziwa współpraca - dodaje Peter.

Wszystko, co pozostało po tamtej sesji, to kilka kolorowych fotografii. Ich autor zgodził się na udostępnienie ich BBC, pod warunkiem, że twarz Banksy’ego zostanie zamazana. Widać za to na nich otoczonego dziećmi młodego mężczyznę w brązowych spodniach, pochlapanej farbą kurtce i w kapeluszu z białą odznaką.

Oczywiście dzieci nie miały pojęcia, kim był ich instruktor ani jak wkrótce stanie się sławny - opowiada Peter. Zajęcia w świetlicy odbyły się w roku, gdy na ulicach Bristolu pojawiło się pierwsze ważne graffiti artysty przedstawiające pluszowego misia rzucającego koktajlem Mołotowa w policjantów.

Zapłaciłem mu naprawdę niewiele. Nie wiem nawet, czy te pieniądze pokryły koszty kupna farby. Ale pamiętam, że Banksy był zadowolony. Bardzo podobała mu się praca z dziećmi - wspomina Peter.

Opracowanie: