Trzeci dzień wieczornych zamieszek w Paryżu. Grupy młodych demonstrantów zaczęły wznosić barykady, niszczyć samochody oraz obrzucać kamieniami i butelkami policjantów. Funkcjonariusze odpowiedzieli palkami i gazem łzawiącym
Grupy młodych demonstrantów - w tym skrajnie lewicowych aktywistów - podpaliły kilkadziesiąt ulicznych pojemników na śmieci oraz kilka wzniesionych wcześniej barykad. Wielokrotnie interweniowały szturmowe oddziały policji. Jak donosi korespondent RMF FM Marek Gładysz, funkcjonariusze użyli tyle gazu łzawiącego, że w niektórych miejscach w ogóle nie było widać co się działo - tak jakby była gęsta mgła.