Piąta osoba została zatrzymana w czwartek na 48 godzin w związku z wtorkowym atakiem w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego w Strasburgu - poinformowała prokuratura w Paryżu, gdzie trwa śledztwo w tej sprawie.
Zatrzymany to mężczyzna z otoczenia wciąż poszukiwanego napastnika Cherifa Chekatta. Nie jest on jednak członkiem rodziny Chekatta - sprecyzowało to źródło, na które powołuje się agencja AFP.
Rodzice Chekatta oraz jego dwaj bracia zostali umieszczeni w areszcie na 48 godzin w nocy z wtorku na środę.
W wyniku wtorkowego zamachu zmarły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych, w tym polski obywatel.
Sprawca ataku, który wciąż przebywa na wolności, ma 29 lat i urodził się w Strasburgu w rodzinie algierskiej. Był notowany w tzw. kartotece "S", co oznacza, że mógł stanowić "zagrożenie terrorystyczne".
Francuski wiceminister spraw wewnętrznych Laurent Nunez oświadczył w środę, że "podłoże terrorystyczne (wtorkowych wydarzeń) nie jest jeszcze potwierdzone". Trzeba być bardzo ostrożnym, gdy mówi się o zamachu. Napastnik nie był znany (służbom) z powodu przestępstw związanych z terroryzmem. Do jego radykalizacji w praktyce religijnej doszło w związku z pobytami w więzieniu - wskazał Nunez. Podkreślił, że "fakt notowania w kartotece "S" nie przesądza o stopniu zagrożenia, jakie stwarza" poszukiwany przestępca.
Według paryskiej prokuratury, której wydział antyterrorystyczny prowadzi śledztwo, podejrzany był skazany łącznie 27 razy za przestępstwa pospolite we Francji, Niemczech i w Szwajcarii.
Opracowanie: