W Strasburgu we wtorek aresztowano pięć osób w związku z przeprowadzonym tam 11 grudnia 2018 roku zamachem na bożonarodzeniowym targu. Wśród zabitych w zamachu był m.in. Polak.
O aresztowaniach poinformowało źródło zbliżone do śledztwa w sprawie powiązań zamachowca Cherifa Chekatta, który został wytropiony przez policję dwa dni po zamachu i zabity. Znaleziono przy nim grant, rewolwer wraz z amunicją i cztery noże.
Aresztowani we wtorek w Strasburgu, w wieku od 23 do 46 lat, to trzej mężczyźni i dwie kobiety. Zostali oni przesłuchani przez śledczych.
Na początku lutego trzej ludzie podejrzani o dostarczenie rewolweru, którym posłużył się Chekatt podczas zamachu, zostali oskarżeni przez sędziego śledczego w Paryżu o "przechowywanie i przekazywanie broni kategorii B podczas spotkań i w związku z przedsięwzięciem terrorystycznym", a także o "przestępczy spisek o charakterze terrorystycznym". Zostali oni tymczasowo aresztowani.
Oskarżony i aresztowany został też 17 grudnia inny mężczyzna.
Chekatt, który urodził się w Strasburgu w rodzinie algierskiej, otworzył ogień do ludzi na targu. W zamachu życie straciło pięć osób, w tym Bartosz Niedzielski, Polak od 20 lat mieszkający w Strasburgu, a kilkanaście zostało rannych.
Chekatt, mający w czasie zamachu 29 lat, był notowany w tzw. kartotece "S", co oznacza, że mógł stanowić "zagrożenie terrorystyczne"; był skazany łącznie 27 razy za przestępstwa pospolite we Francji, Niemczech i Szwajcarii.
Miał przeprowadzić zamach, jak podała powiązana z dżihadystycznym Państwem Islamskim (IS) agencja Amak, "w odpowiedzi na apel przywódców IS, by uderzać w cele zlokalizowane na terytorium państw zaangażowanych po stronie międzynarodowej koalicji w walce z IS w Iraku oraz w Syrii".