Po tym, jak palestyński Hamas 7 października zaatakował Izrael, a ten w odpowiedzi niemal nieustannie bombarduje Strefę Gazy, na Bliskim Wschodzie wrze. Może to mieć bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo w Europie. Unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wprost mówi, że "istnieje ogromne ryzyko wzrostu zagrożenia terrorystycznego w UE".
Na Bliskim Wschodzie gotuje się od prawie trzech tygodni. Konflikt co prawda dotyczy na razie Izraela, palestyńskiego Hamasu i libańskiego Hezbollahu, ale niektóre kraje regionu ani myślą tonować nastroje.
Mowa konkretnie o Iranie, który wspiera zarówno Hamas, jak i Hezbollah. Obie grupy są uznawane przez wiele krajów za organizacje terrorystyczne i od lat zwalczane przez Izrael.
Po tym, jak w sobotę 7 października terroryści z Hamasu zaatakowali południowy Izrael, zabijając co najmniej 1,4 tys. i raniąc ponad 5,1 tys. osób, Siły Obronne Izraela (IDF) rozpoczęły kampanię, której celem jest całkowite zniszczenie palestyńskiej frakcji. Podczas trwających już 20 dni nalotów na Strefę Gazy zniszczonych zostało tysiące budynków (Izrael określa je celami Hamasu), zginęło ponad 7,5 tys. Palestyńczyków, a prawie 18,5 tys. zostało rannych.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie może mieć bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo w Europie. W wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson ostrzegła, że "terroryści mogą przybyć z falą migracyjną". Ale według mnie największym zagrożeniem są już osoby tu obecne, zradykalizowane - powiedziała, dodając, że "to takie osoby mogą dokonać zamachów".
Obecnie nie widzimy wielkich fal migracyjnych z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie, ale może do nich dojść - zauważyła Ylva Johansson. Jej zdaniem, konieczne jest "prześwietlanie wszystkich, którzy przybywają bezpośrednio do UE".
Według unijnej komisarz do spraw wewnętrznych, ryzyko radykalizacji dotyczy tych osób, które "przebywają nielegalnie i nie stanowią części społeczeństwa". Tak jak ten terrorysta, który dokonał zamachu w Brukseli, zabijając dwóch obywateli Szwecji - wskazała.
Komisarz przyznała, że są problemy z odsyłaniem do krajów pochodzenia tych migrantów, którzy nie spełniają warunków, aby otrzymać prawo pobytu. Jak zauważyła, procedury w wielu krajach UE dotyczące repatriacji są "rozproszone".
Unijna agencja ds. ochrony granic Frontex powinna udzielić wsparcia krajom, które odsyłają migrantów - uważa komisarz Johansson.