Dziennik "Wall Street Journal" zażądał w piątek wydalenia ambasadora Rosji i dziennikarzy rosyjskich pracujących w Stanach Zjednoczonych po tym, jak korespondent gazety Evan Gershkovich został oskarżony o szpiegostwo przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa.
W artykule redakcyjnym dziennik ocenił, że zatrzymanie Gershkovicha w Rosji "pokazuje, iż słabnie zdolność USA do powstrzymywania ataków na ich obywateli".
Redakcja wyraziła wdzięczność za słowa potępienia ze strony Białego Domu w sprawie Gershkovicha, ale przypomniała o poprzednich aresztowaniach obywateli USA w Rosji: koszykarki Brittney Griner i Paula Whelana. "Wypada zapytać, dlaczego (Władimir) Putin wierzy, że może porywać Amerykanów i skorzystać na tym" - oświadczyła redakcja.
"Bandyccy przywódcy dalej zachowują się bandycko, jeśli sądzą, że nic im za to nie grozi. Administracja (prezydenta USA Joe) Bidena będzie musiała rozważyć eskalację dyplomatyczną i polityczną. Wydalenie ambasadora Rosji w USA, podobnie jak wszystkich dziennikarzy amerykańskich pracujących tutaj, to minimum, którego należałoby oczekiwać" - uznał "Wall Street Journal".