Na islandzkim półwyspie Reykjanes, na którym w czwartek rano ponownie wybuchł wulkan, ogłoszono stan wyjątkowy. W położonym w południowo-zachodniej Islandii regionie lawa przerwała dostawy ogrzewania oraz ciepłej wody, w tym na lotnisko Keflavik.
Gudjon Helgason, rzecznik zarządcy lotniska, przedsiębiorstwa Isavia, zapewnił nadawcę publicznego RUV, że jak dotąd awaria miała ograniczony wpływ na działalność portu lotniczego.
Jesteśmy dobrze przygotowani na spadek temperatury wewnątrz terminala - podkreślił.
Islandzki Departament Ochrony Ludności zaapelował do mieszkańców o oszczędzanie energii elektrycznej w obawie przed przeciążeniem sieci. Wcześniej zdołano zabezpieczyć słupy wysokiego napięcia.
Spływająca lawa uszkodziła drogę prowadzącą do kąpieliska termalnego Błękitna Laguna.
Według relacji RUV z oddalonego od miejsca erupcji o 30 km Reykjaviku widać pomarańczową łunę, a w Grindaviku, miejscowości ewakuowanej w styczniu po ostatnim wybuchu, zaobserwowano opad wulkanicznego żużlu.
To już drugi w tym roku wybuch wulkanu na półwyspie Reykjanes, jednocześnie szósty od 2021 roku.
Poprzednia erupcja miała miejsce 14 stycznia, trwała dwa dni, a jęzor lawy dotarł do obrzeży rybackiego miasteczka Grindavik, niszcząc trzy domy i zmuszając 4 tys. jego mieszkańców do ewakuacji.
Tu zobaczysz transmisję na żywo: