Wybrzeże Adriatyku we włoskim regionie Emilia- Romania jest gotowe na przyjęcie turystów z całego świata. Na Riwierze w rejonie Rimini, Riccione i innych miejscowości usunięto wszystkie skutki fali niepogody z ostatnich dni. "Po tym, gdy morze wdarło się na plaże i zostawiło zwały śmieci, uprzątnęliśmy wszystkie plaże w 48 godzin" - powiedział Mauro Vanni ze spółdzielni najemców plaż w Rimini.
Rimini, uważane od dekad za stolicę włoskich wakacji nie ucierpiało w rezultacie rekordowych opadów deszczu, które w innych częściach Emilii - Romanii wywołały katastrofalne powodzie i wielomiliardowe straty.
Na wybrzeżu i w mieście toczy się normalne życie. Zakończone zostały przygotowania do szczytu sezonu wakacyjnego, rozpoczynającego się 2 czerwca. Ale już teraz przebywa tu wielu turystów z Włoch i z zagranicy, także z Polski. Polacy pod względem liczebności są na trzecim miejscu wśród zagranicznych turystów w Rimini.
System hydrologiczny, ostatnio zmodernizowany wytrzymał i miasto nie zostało zalane po gwałtownych opadach. W wyniku fali niepogody, która na dużym obszarze regionu spowodowała powódź na niespotykaną dotąd skalę, morze wdarło się na plaże zostawiając góry śmieci, niektóre wysokości kilku metrów. Ale uprzątnęliśmy wszystko błyskawicznie i góry odpadków zostały wywiezione - podkreślił Mauro Vanni. Dodał, że w Rimini doszło do wielkiej mobilizacji.
Sprzątaliśmy plaże z pracownikami, przyjaciółmi, a nawet z naszymi klientami - turystami - podkreślił pokazując rozległą przestrzeń z dziesiątkami ustawionych parasoli i leżaków. Na jego plaży, jak i na dziesiątkach innych nie ma śladu skutków ulew.
To było nadzwyczajne zjawisko pogodowe, ale daliśmy radę, natychmiast zabraliśmy się do pracy. Wszędzie jest tak, jakby nic się tu nie stało - powiedział Vanni.
Przyznał zarazem: Ale płaczemy, bo nasi bracia, mieszkańcy regionu często stracili wszystko w powodzi. Zaznaczył też, niektórzy mieszkańcy Rimini pojechali na zalane tereny nieść pomoc powodzianom i odgarniać błoto.
Według przedstawicieli branży turystycznej na Riwierze Adriatyku, z którymi rozmawiał PAP, wydarzenia ostatnich dni nie będą miały negatywnego wpływu na przebieg tegorocznego sezonu letniego.
O tym, że wszystko jest przygotowane i nie ma żadnych problemów powiedziała też PAP Daniela Angelini, burmistrz pobliskiego Riccione, masowo odwiedzanego przez turystów, zwłaszcza młodych.
Choć u nas były drobne problemy z powodu wody w przejazdach podziemnych, szybko rozwiązane, to postawiliśmy na prewencję. Byliśmy przygotowani na nadejście fali niepogody i uniknęliśmy poważnych trudności - zapewniła burmistrz. Podkreśliła: Wszystko jest gotowe na szczyt sezonu turystycznego.
Przedstawicielka branży hotelowej w Riccione Rita Leardini podkreśliła, że spodziewa się dużego napływu gości w weekend, a na początku czerwca będzie ich komplet.