Premier Bangladeszu Hasina Wajed złożyła rezygnację i opuściła kraj. Wszystko z powodu kilkutygodniowych demonstracji antyrządowych, w których zginęło już kilkaset osób - poinformował w poniedziałek Reuters, powołując się na źródła wojskowe. Tłumy mieszkańców wdarły się do rezydencji szefowej rządu.
Zamieszki antyrządowe w Bangladeszu trwają od lipca i zbierają śmiertelne żniwo. Do tej pory zginęło już co najmniej 300 osób.
"Rząd zabił wielu studentów. Nadszedł czas na ostateczną odpowiedź" — oświadczył koordynator protestów Asif Mahmud w komunikacie zamieszczonym w niedzielę wieczorem na Facebooku. "Przyjedźcie do Dhaki i zajmijcie stanowiska na ulicach" - dodał.
Dzisiaj ( 5.08) z powodu eskalacji protestów premier Bangladeszu Hasina Wajed złożyła rezygnację i opuściła kraj. Jak informuje Reuters, szefowa rządu wraz ze swoją siostrą wylądowała w Indiach.
Wcześniej tłumy mieszkańców wdarły się do rezydencji pani premier.