Największe ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa ptasiej grypy na ludzi jest w Rumunii - twierdzi Światowa Organizacja Zdrowia. Tam obecność wirusa stwierdzono już u ptactwa w około 30 wioskach.
Rumunia była pierwszym krajem Europy, który na początku października ogłosił przypadki wykrycia groźnego dla człowieka wirusa u ptactwa w wioskach leżących w delcie Dunaju.
Według specjalistów, wirus może rozprzestrzenić się wśród ludzi na obszarach wiejskich, ponieważ brakuje tam odpowiedniego systemu wodociągów i kanalizacji. Na wsi żyje blisko połowa z 22 mln mieszkańców Rumunii. Gospodarstwa czerpią wodę ze studni, a zamiast toalet na podwórkach stoją sławojki.
Sytuacja jest poważna. Możemy powiedzieć, że dotychczas mieliśmy szczęście, ponieważ nie było żadnych przypadków ptasiej grypy wśród ludzi - powiedział szef głównego rumuńskiego laboratorium wirusologicznego, Adrian Streinu-Cercel. Ekspert WHO Guenael Rodier stwierdził, że bawiące się dzieci mogą mieć kontakt z martwymi lub chorymi ptakami.
Rumuński Instytut Diagnozy i Zdrowia Zwierzęcego potwierdził, że odkryty w ciągu ostatnich 2 tygodni w 5 wsiach na południowym wschodzie kraju wirus ptasiej grypy to groźny dla ludzi szczep H5N1.