W Krynicy Morskiej znaleziono padłe łabędzie; nie wiadomo, czy były zarażone ptasią grypą. Potwierdzono już obecność groźnego dla ludzi szczepu H5N1 u ptaków, znalezionych na niemieckiej wyspie Rugia.
Straż pożarna z Nowego Dworu Gdańskiego oraz patrol straży granicznej - w specjalnych kombinezonach - skierowano do zabezpieczenia terenu w Krynicy Morskiej, gdzie znaleziono trzy martwe łabędzie. Na miejscu jest już powiatowy lekarz weterynarii. Pierwszy martwy ptak leżał tuż przy granicy z Rosją. Padłe łabędzie trafiły do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku.
Podwyższona gotowość także w Zachodniopomorskiem. Wszak niemiecka wyspa Rugia, gdzie u dwóch padłych łabędzi stwierdzono wirusa H5N1 ptasiej grypy, oddalona jest od Polski o 150 kilometrów; najbliżej niej położone są powiaty świnoujski i kamieński. Tamtejsze służby weterynaryjne rozpoczęły już monitorowanie ptactwa. W stan gotowości postawiony został wojewódzki lekarz weterynarii oraz wszyscy lekarze powiatowi.
W związku z rosnącą liczbą przypadków ptasiej grypy w Europie władze Czech wprowadzają od jutra zakaz wypuszczania drobiu z pomieszczeń zamkniętych. Wznowiono także zakaz organizowania wszelkich wystaw i targów ptactwa. Dziś także Komisja Europejska zdecydowała, że w połowie sfinansuje programy przeznaczone na walkę z tą chorobą we wszystkich krajach członkowskich.
Problemu z ptasią grypą nie widzi jednak polski minister rolnictwa. Na razie - jak powiedział Krzysztof Jurgiel - rząd ma w planie przeprowadzenie... ćwiczeń przygotowawczych czy też treningowych w jakiejś miejscowości w Wielkopolsce na grupie dwóch tysięcy sztuk drobiu. Posłuchaj rozmowy z ministrem:
Wojewódzki lekarz weterynarii w Szczecinie Tomasz Grupiński uspokaja, że nie ma powodów do paniki. Zapewnia, że od kilku miesięcy służby weterynaryjne są w pogotowiu. Wszystko wskazuje na to, że teraz pracy będzie jeszcze więcej. Zostanie też zaostrzone grudniowe rozporządzenie, które zobowiązało właścicieli drobiu m.in. do pojenia i karmienia ptaków w pomieszczeniach zamkniętych. Grupiński nie wyklucza także, że zostanie wprowadzony całkowity zakaz wypuszczania drobiu na zewnątrz. Najważniejsze jest bowiem, by wirus nie rozprzestrzenił się wśród ptactwa hodowlanego.
Na początku marca rozpoczynają się przeloty ptaków z południa. Na razie w miasteczkach leżących niedaleko niemieckiej granicy ptactwo domowe swobodnie chodzi po podwórkach. Rolnicy obiecują, że gdy będzie wydane nowe zarządzenie, będą go przestrzegać. Trzebież i Nowe Warpno w Zachodniopomorskiem odwiedziła Aneta Goduńska:
Weterynarze czekają też na sygnały o martwych ptakach albo tych, które wyglądają na chore. Takie informacje można zgłaszać do wszystkich służb porządkowych. Główny inspektor sanitarny zaapelował, by nie zbliżać się do martwych ptaków lub takich, które wyglądają na chore. Weterynarze apelują jednocześnie o spokój i rozsądek.
Wszystkie dotąd europejskie przypadki choroby to martwe łabędzie. Dlaczego nie kaczki czy gęsi? Jak powiedział reporterowi RMF Witoldowi Odrobinie Kazimierz Walasz z Instytutu Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego, inne ptaki też chorują czy są nosicielami, tylko że łabędzie są największe, stosunkowo stacjonarne. Zwykle samica prowadzi samca na zimowisko. Samice mogą pochodzić z różnych lęgowisk i mogą w różne miejsca prowadzić. Zachodzi też wymiana na zimowiskach.
Główny Lekarz Weterynarii podkreśla, że drób kupowany z legalnie działających sklepów jest bezpieczny, a obróbka termiczna pozwala na bezpieczne jedzenie tego mięsa.