Po huraganie Harvey, który wywołał powodzie w Teksasie, nad Oceanem Atlantyckim w kierunku Ameryki Płn. przesuwa się kolejny potężny huragan, nazwany Irma. Ma już siłę 3 stopnia w 5-stopniowej skali Saffira-Simpsona i znajduje się ok. 4,5 tys. km. od Florydy.
Trzecia kategoria oznacza, że wiatry w huraganie wieją z prędkością 180 do 209 km/godz. Amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC) przestrzega, że Irma może być "skrajnie niebezpieczna", o ile dotrze do amerykańskich wybrzeży. Szacuje się, że może to potrwać pięć dni.
Nie jest to jednak przesądzone - huragan może zmienić kierunek albo osłabnąć i na powrót stać się burzą tropikalną. Obecnie Irma przesuwa się nad Atlantykiem od zachodnich wybrzeży Afryki w kierunku północno-wschodnim z prędkością ok. 19 km/godz.
Ponieważ Irma jest jeszcze bardzo oddalona od lądów, nie wydano żadnych ostrzeżeń dla ludności.
(mal)