Amerykańska policja zatrzymała grupę hakerów, którzy wykradli z systemu komputerowego bankomatowe PIN-y klientów jednego z największych banków. Złodzieje wykazali się niebywałym sprytem.
Wszystko odbyło się bez "jednego wystrzału" - włamywcze nie montowali na bankomatach miniaturowych kamer czy fałszywych klawiatur zapamiętujących wprowadzane przez klientów kody.
Hakerzy włamywali się do tzw. sieci zaplecza, czyli komputera, który w przypadku awarii bankomatu informuje bank o usterce, a nawet dokonuje zdalnej naprawy na odległość. Amerykańscy hakerzy, dostając się do tej właśnie sieci, zdobyli wszystkie pilnie strzeżone przez bank kody.
Z kont wyparowały miliony dolarów. Klienci mogą jednak spać spokojnie, bo bank zwróci im co do centa. Posłuchaj relacji naszego waszyngtońskiego reportera Łukasza Wysockiego: