Z powodu rosyjskiej biurokracji nad słynnymi organami w katedrze w Kaliningradzie zawisły czarne chmury. Celnicy żądają trzech milionów rubli cła za części sprowadzone, by odnowić instrument. Szefostwo katedry takich pieniędzy nie ma, więc organy trzeba będzie sprzedać, albo przekazać do magazynu celnego.

Celnicy odpuścić nie zamierzają, więc cała nadzieja w Moskwie i tym, że centrala zablokuje ten idiotyzm. Osoby zarządzające katedrą nawet nie próbują ukrywać swego oburzenia. Jak można najbardziej znane organy w Rosji obciążyć cłem - mówią.

Unikalne organy odrestaurowano za pieniądze z federalnego budżetu, katedra pieniędzy na cło oczywiście nie ma. I chociaż odbudowa katedry miała być chlubą Rosji, stała się zakładnikiem budżetu.