Turecki dron zidentyfikował w poniedziałek nad ranem" źródło ciepła", które może być wrakiem śmigłowca prezydenta Iranu Ebrahima Raisi i przekazał współrzędne tego miejsca władzom irańskim. Według źródeł irańskich ratownicy mają tam dotrzeć wkrótce. Irańska państwowa telewizja przekazała, że co najmniej jeden z pasażerów i jeden członek załogi helikoptera są w kontakcie z ratownikami. W poszukiwaniach helikoptera, bierze udział wojsko i formacje Strażników Rewolucji.
Śmigłowiec z prezydentem Iranu Ebrahim Raisim rozbił się w prowincji Azerbejdżan Wschodni. Ekipy Wśród pasażerów helikoptera byli także m.in. minister spraw zagranicznych Hossein Amir Abdollahian i ajatollah Mohammad Ali Ale-Haszem, przedstawiciel najwyższego przywódcy Iranu w prowincji.
Do katastrofy miało dojść z powodu złych warunków atmosferycznych.
W akcji poszukiwawczej bierze udział 40 zespołów ratowniczych. Agencja IRNA przekazała, że na miejsce wysłano także siły zbrojne oraz drony, które nie mogą działać ze względu na trudne warunki pogodowe.
"Ze względu na nieprzejezdność terenu, warunki górzysto-leśne, a także niesprzyjające warunki pogodowe, zwłaszcza gęstą mgłę, akcja poszukiwawczo-ratownicza będzie wymagała czasu" - informowano wówczas.