Setki osób, mieszkańców Pozzuoli, bało się wrócić do domów i spędziło noc w samochodach lub koczując pod gołym niebem. Tłumy zgromadziły się też na nabrzeżu. W poniedziałek zanotowano tam wstrząs o magnitudzie 4,4 - najsilniejszy od 40 lat.

Poniedziałkowy silny wstrząs w rejonie 80-tysięcznego miasta Pozzuoli koło Neapolu na południu Włoch nie spowodował ofiar; zanotowano szkody. Trzęsienie ziemi odczuwalne było też w Neapolu i na pobliskiej wyspie Procida. 

W wielu miejscach wybuchła panika, która jest rezultatem strachu, w jakim żyje ludność od zeszłego roku, gdy aktywność sejsmiczna w tym rejonie się nasiliła. Opracowywane są plany masowej ewakuacji z tych terenów.

Niespokojna noc w Pozzuoli

Setki mieszkańców Pozzuoli po kilku poniedziałkowych wstrząsach bało się wrócić do swoich domów i postanowiło spędzić noc w samochodach lub koczując pod gołym niebem. Tłumy zgromadziły się też na nabrzeżu.

Burmistrz Pozzuoli Gigi Manzoni zaapelował do ludności o zachowanie spokoju. Poinformował o utworzeniu grup ekspertów, którzy sprawdzą stan techniczny budynków. Zapadła decyzja o zamknięciu szkół.

Boją się wracać do domów

Także w pobliskiej miejscowości Bagnoli mieszkańcy w obawie przed nadejściem następnych wstrząsów koczowali w samochodach zaparkowanych w szerokiej alei.

"Tym razem trzęsienie ziemi było poważne i wydawało się, że nigdy się nie skończy" - powiedział jeden z mieszkańców Bagnoli, cytowany przez Ansę.

Media podają, że mieszkańcy w tamtych stronach obawiają się także przebywać na wąskich ulicach, przy których stoją budynki.

Lokalne władze we współpracy z obroną cywilną zorganizowały punkty tymczasowego pobytu dla mieszkańców tej części regionu Kampania, którzy oczekują na sprawdzenie stanu ich domów. W wielu budynkach doszło do pęknięć murów i innych szkód.

Lokalny dziennik "Il Mattino" zamieścił na pierwszej stronie wtorkowego wydania tytuł: "Koszmarne wstrząsy".

Superwulkan o średnicy 13 km

Epicentrum wstrząsów znajdowało się na wulkanicznym obszarze Pól Flegrejskich.

Pola Flegrejskie to kaldera superwulkanu o średnicy 13 kilometrów. Znajduje się pod nią olbrzymie jezioro płynnej magmy. Miasto Pozzuoli, gdzie wstrząsy podczas trwającej od kilku miesięcy aktywności sejsmicznej są szczególnie odczuwalne i wywołują coraz większy niepokój ludności, znajduje się w centrum kaldery.