Dwie miny pułapki, jeden polski żołnierz nie żyje, trzech zostało rannych. To tragiczny tydzień dla polskich żołnierzy stacjonujących w afgańskiej prowincji Ghazni. Tę właśnie prowincję nasi żołnierze mają przejąć pod swoje dowództwo. Tam przeniosą się między innymi z prowincji Paktika, gdzie działają już od wielu miesięcy.
O tym, jakie są różnice między tymi prowincjami, reporter RMF FM Grzegorz Jasiński pytał w Kabulu ministra Jelaniego Popala, który zajmuje się nadzorem lokalnych samorządów. W Paktice już wiele zainwestowaliśmy, wprowadzono tam dobry program odbudowy, sytuacja poprawia się z roku na rok. Takiego programu nie ma jeszcze w Ghazni, jest tam więcej pracy, ale jestem przekonany, że kluczem jest dobra organizacja - uważa Popal.
Jego zdaniem, polscy żołnierze mogą w Ghanzi zrobić wiele dobrego, jeśli będą blisko współpracować z afgańską armią i siłami międzynarodowymi. Muszą tylko być wyposażeni w odpowiedni sprzęt i broń, muszą mieć wystarczające wsparcie logistyczne:
Wydarzenia tego tygodnia potwierdzają obawy polskich żołnierzy, że misja w Ghazni może być trudna. W Paktice mieliśmy już dobre rozpoznanie, lepsze kontakty z ludnością cywilną. W Ghazni, wszystko to trzeba budować od nowa.