W najbardziej wysuniętej na wschód części świata rozpoczął się już 2021 rok. Powitali go już mieszkańcy Samoa, Kiribati, Nowej Zelandii i Australii. O godzinie 16 polskiego czasu Nowy Rok rozpoczął się również w Japonii i Korei Południowej. Na głównym placu Pjongjangu, stolicy Korei Północnej, w czwartek wieczorem zebrały się tłumy, aby obejrzeć koncert i pokaz sztucznych ogni z okazji Nowego Roku. Uczestnicy imprezy mieli maseczki, ale nie zachowywali odległości - podała agencja Reutera.
Jako pierwsi, o godzinie 11:00 czasu polskiego, Nowy Rok przywitali mieszkańcy Kiribati i Samoa.
W obu krajach nastroje ze względu na pandemię koronawirusa nie były optymistyczne, chociaż w Samoa pierwszy przypadek zakażenia odnotowano dopiero w połowie listopada. Publiczne pokazy fajerwerków zostały odwołane.
W Nowej Zelandii, w której Nowy Rok rozpoczął się o 12:00 polskiego czasu. To wyjątkiem Wysp Chatham, które przywitały go już o 11.15.
A, że w Nowej Zelandii od ponad miesiąca nie odnotowano przypadków zakażenia koronawirusem obchody przypominały więc te z poprzednich lat.
Odbyły się pokazy fajerwerków i imprezy muzyczne.
W dużej części Australii, w tym w Melbourne, Sydney i Canberze, Nowy Rok rozpoczął się o 14:00 czasu polskiego. Nad słynnym gmachem opery w Sydney rozbłysły fajerwerki, ale znajdujący się poniżej port, w którym w ubiegłych latach zbierało się około miliona ludzi, był pusty.
Melbourne, drugie co do wielkości miasto Australii, odwołało w tym roku pokaz fajerwerków.
Duża część Japończyków witała 2021 rok w domach, zaniepokojona tym, że w Tokio odnotowano w czwartek rekordową liczbę dziennych przypadków zakażenia koronawirusem - około 1,3 tys. Liczba dobowych infekcji w stolicy po raz pierwszy przekroczyła 1 tys.
Gubernator Tokio Yuriko Koike wzywała mieszkańców stolicy, aby przedkładali "życie nad zabawę".
W Korei Południowej władze Seulu po raz pierwszy w historii odwołały doroczną ceremonię uderzania w dzwon. Odbywała się ona w sylwestra od 1953 roku, przyciągała zwykle około 100 tys. ludzi i była transmitowana w telewizji.
Władze na wschodzie kraju zamknęły plaże i inne miejsca, w których zwykle w Nowy Rok gromadzą się setki tysięcy ludzi, aby oglądać wschód słońca.
W związku z pandemią koronawirusa rząd Korei Południowej zakazał też spotkań towarzyskich więcej niż pięciu osób, zamknął ośrodki narciarskie i główne atrakcje turystyczne w całym kraju od Wigilii do 3 stycznia.
Na głównym placu Pjongjangu, stolicy Korei Północnej, w czwartek wieczorem zebrały się tłumy, aby obejrzeć koncert i pokaz sztucznych ogni z okazji Nowego Roku. Uczestnicy imprezy mieli maseczki, ale nie zachowywali odległości - podała agencja Reutera.
Uczestników zabawy na placu Kim Ir Sena pokazała północnokoreańska telewizja państwowa.
Wykonawcy, z których żaden nie miał ochronnej maseczki, występowali na scenie udekorowanej dużym, kolorowym napisem "2021". Śpiewali piosenki z refrenami takimi jak "chwała generałowi Kim Dzong Unowi" czy "najbardziej lubię swój kraj".
Zdaniem korespondenta NK News Colina Zwirko, którego cytuje Reuters, wydarzenie wydawało się mieć mniejszą skalę niż w poprzednich latach.
W czwartek o godzinie 17 czasu polskiego rok 2021 przywitali między innymi mieszkańcy Chin. W związku z tym, że pandemia koronawirusa w tym kraju jest pod kontrolą, Nowy Rok rozpoczął się bez większych ograniczeń.
Jak podkreśla agencja dpa, sylwester nie jest szczególnie ważnym dniem dla Chińczyków. Zgodnie z tradycyjnym kalendarzem nadejście Nowego Roku - Roku Bawołu - świętowane będzie dopiero w lutym. W tym okresie zwykle setki milionów ludzi podróżują po kraju, by odwiedzić swoje rodziny.
Mimo to w nocy o północy, w nocy z czwartku na piątek, w niektórych miastach odpalono fajerwerki.
O 17 czasu polskiego Nowy Rok powitali także mieszkańcy m.in. Filipin, Malezji, części Indonezji, części Australii, większości Mongolii, Tajwanu, Brunei, Hongkongu, Singapuru i części Rosji.