Sąd w Szwecji zmniejszył karę dwóch Polakom, skazanym w czerwcu na dożywocie za brutalne zamordowanie starszego małżeństwa. Sędziowie uznali, że nie ma dowodów, aby obciążyć mężczyzn winą za śmierć 69-letniego mężczyzny i zmienili wyrok na 15 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, może być jeszcze zaskarżony do Sądu Najwyższego.
Według sądu "nie można jednoznacznie stwierdzić, który z mężczyzn dokonał zbrodni na mężczyźnie i czy była ona zaplanowana. Te wątpliwości działają na korzyść oskarżonych.
Jednocześnie sąd potwierdził wcześniejszy wyrok, według którego obaj Polacy są winni morderstwa 71-letniej kobiety.
Obaj mężczyźni nie przyznali się do winy, materiał dowodowy przedstawiony przez prokuratora miał charakter poszlakowy.
Do zbrodni doszło w październiku 2011 roku w gospodarstwie rolnym pod Goeteborgiem. Morderstwo starszego małżeństwa - z uwagi na wyjątkowe okrucieństwo - wstrząsnęło opinią publiczną w Szwecji. Mężczyznę znaleziono w stodole: zmarł w wyniku wielokrotnego uderzenia twardym przedmiotem w głowę. Kobieta została uduszona w domu. Oboje byli związani.
W pobliżu miejsca zbrodni natrafiono na ślady DNA odpowiadające DNA oskarżonych mężczyzn. Na obecność podejrzanych w gospodarstwie pod Goeteborgiem miało również wskazywać pozycjonowanie telefonów komórkowych, a także fakt, że w domu jednego z nich znaleziono charakterystyczną opaskę - podobna została wykorzystana do związania ofiar. Ponadto śledczy zabezpieczyli na miejscu ślady butów jednego z podejrzanych.
Obaj mężczyźni, mieszkańcy Słupska, ścigani wydanym przez Szwecję Europejskim Nakazem Aresztowania, wpadli w ręce policji w listopadzie 2011 roku w Polsce i zostali wydani stronie szwedzkiej. Wówczas polska policja informowała, że są to 33-letni Mirosław T. i 40-letni Jacek T.