​Wszystko wskazuje na to, że przesłuchania kandydatów na komisarzy w Parlamencie Europejskim, w tym polskiego kandydata Piotra Serafina, odbędą się na początku listopada - usłyszała brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. To wbrew woli szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która chciała, by do przesłuchań doszło jeszcze w październiku.

Rzeczniczka Parlamentu Europejskiego Delphine Colard przekazała, że większość szefów komisji PE opowiedziała się we wtorek za terminem przesłuchań w dniach 4-12 listopada. W środę ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą szefowie frakcji politycznych.

Fakt, że kandydaci na komisarzy zostaną przesłuchani w listopadzie, a nie jeszcze w październiku, oznacza, że nowa Komisja Europejska rozpocznie pracę najwcześniej 1 grudnia, a nie w listopadzie, jak chciałaby szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Co ważne, ten termin może się opóźnić nawet do stycznia, jeśli Parlament Europejski odrzuci kilku kandydatów, a kraje członkowskie będą musiały wyznaczyć nowych.

Większość frakcji w PE chce mieć więcej czasu na przesłuchania, tym bardziej, że komisja prawna PE musi jeszcze sprawdzić każdego kandydata pod kątem ewentualnego konfliktu interesów.

W przypadku polskiego kandydata Piotra Serafina główna komisja, która go będzie przesłuchiwać, to komisja ds. budżetu. Jej szefem jest należący do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (członkiem tej grupy jest PiS - przyp. red.) belgijski eurodeputowany Johan Van Overtveldt.

Komisja ta prześle Serafinowi pytania na piśmie, na które polski kandydat będzie musiał odpowiedzieć także na piśmie. Serafin będzie miał na to czas do 22 października. Te pytania i odpowiedzi będą podstawą wysłuchania.

Opracowanie: