"Odpowiedzialność", "właściwa decyzja", "jedyna słuszna", "rozpaczliwa rezygnacja" - to niektóre z komentarzy dotyczące rezygnacji Joe Bidena z kandydowania w jesiennych wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jak stwierdził były amerykański przywódca, Barack Obama, "w nadchodzących dniach będziemy żeglować po nieznanych wodach". "Mam jednak niezwykłą pewność, że przywódcom naszej partii uda się stworzyć proces, z którego wyłoni się wybitny kandydat" - dodał.

Więcej informacji o rezygnacji Joe Bidena wobec starań o reelekcję znajdziecie TUTAJ.

Polscy politycy o rezygnacji

Decyzja prezydenta Stanów Zjednoczonych skomentowało wielu polskich polityków.

"Panie Prezydencie Joe Biden, wiele razy podejmowałeś trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze, a demokracja i wolność silniejsze. Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu" - napisał na swoim profilu na X premier Donald Tusk.

Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia komentując decyzję Bidena napisał jedynie - "odpowiedzialność".

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaakcentował zasługi Joe Bidena dla współpracy transatlantyckiej. "Przez swoją kadencję wzmacniał współpracę transatlantycką i z determinacją wspierał Ukrainę, co zwiększało poczucie bezpieczeństwa naszego regionu. Dziękujemy za dobrą współpracę, Panie Prezydencie" - napisał.

Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji napisał natomiast: "Odpowiedzialna decyzja Joe Bidena, która potwierdza, że amerykański Prezydent to prawdziwy mąż stanu! Świat miał szczęście, że w czasach rosyjskiej agresji na Ukrainę, USA mają takiego Prezydenta! Powodzenia Ameryko w kolejnych wyborach".

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji ocenił, że "rezygnacja Joe Bidena z walki o reelekcję to właściwa decyzja, dlatego jestem nią zaskoczony". "Współczesna polityka odzwyczaiła nas niemal zupełnie od ludzi na najwyższych funkcjach podejmujących właściwe decyzje. Z drugiej strony ta decyzja powinna zapaść już dawno temu" - podkreślił.

Michał Kobosko (Polska2050) skupił się już na dopingowaniu Kamali Harris, której Joe Biden już zaoferował wsparcie w kampanii. "Go (dawaj - przyp. red.) Kamala" - napisał.

O ewentualnej nominacji po rezygnacji Joe Bidena postanowiła nie przesądzać Anna Maria Żukowska (Lewica). "Jedyna słuszna decyzja. Czekamy na nową nominację" - czytamy na jej profilu na platformie X.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek w swoim komentarzu nawiązał do polskiej polityki. "Metoda na Kidawę tj. +ratuj się kto może...+ - w Polsce się nie sprawdziła, a o wszystkim jak się okazuje zdecydowały spadające datki od darczyńców na kampanie Demokratów...".

Janusz Kowalski (PiS), komentując decyzję prezydenta USA, podkreślił, że była to "rozpaczliwa rezygnacja" z wyścigu prezydenckiego. "Demokraci toną. Donald Trump idzie pewnie po zwycięstwo. Joe Biden zostanie zapamiętany jako słaby prezydent, który dając w 2021 r. zgodę Putinowi i Merkel na Nord Stream 2, przyczynił się do ataku Rosji na Ukrainę" - napisał polityk.

Premier Wielkiej Brytanii: Szanuję decyzję prezydenta

Brytyjski premier Keir Starmer napisał w mediach społecznościowych: "Szanuję decyzję prezydenta Bidena i cieszę się na naszą dalszą współpracę podczas reszty jego prezydentury".

Wyraził on przekonanie, że decyzja Bidena jest umotywowana tym, co według prezydenta jest najlepsze dla Amerykanów.

Barack Obama dziękuje Bidenowi, ale nie popiera Harris

Również były prezydent USA Barack Obama pochwalił Joe Bidena za wycofanie się z wyścigu o urząd prezydenta USA, ale nie poparł Kamali Harris jako nowej kandydatki partii Demokratycznej - przekazała Sky News.

W oświadczeniu Barack Obama stwierdził: "W nadchodzących dniach będziemy żeglować po nieznanych wodach. Mam jednak niezwykłą pewność, że przywódcom naszej partii uda się stworzyć proces, z którego wyłoni się wybitny kandydat".

Obama nazwał Bidena jednym z "najważniejszych prezydentów Ameryki", który był dla niego "drogim przyjacielem i partnerem".

Bill i Hillary Clinton: Jesteśmy zaszczyceni móc poprzeć Harris

Telewizja Sky News przekazała, że swoje poparcie dla Kamali Harris wyrazili Bill i Hillary Clinton.

W poście na portalu X para podziękowała Joe Bidenowi za jego "niezwykłą" karierę, a następnie stwierdziła, że są "zaszczyceni" mogąc poprzeć Kamalę Harris.

Clintonowie są przekonani, że to najlepszy sposób, aby powstrzymać Donalda Trumpa przed ponownym wejściem do Białego Domu na drugą prezydencką kadencję.

"Przeżyliśmy wiele wzlotów i upadków, ale nic nie martwiło nas bardziej niż zagrożenie, jakie stwarza druga kadencja Trumpa" - czytamy w oświadczeniu.

"Teraz nadszedł czas, aby wesprzeć Kamalę Harris i walczyć" - napisali na platformie X Bill i Hillary Clinton.

Komentarz rzecznika Kremla

Wyniki wyborów w USA, w odróżnieniu od osiągnięcia celów "operacji specjalnej", nie są dla Rosji priorytetem - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w reakcji na wycofanie się Joe Bidena z kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych.

Pieskow podkreślił, że do wyboru amerykańskiego przywódcy pozostały jeszcze cztery miesiące. To długi okres, podczas którego wiele może się zmienić. Musimy zachować ostrożność i obserwować, co będzie dalej - dodał.

Pieskow przypomniał także, iż przywódca Rosji Władimir Putin nazwał Bidena bardziej przewidywalnym, a zatem preferowanym kandydatem na prezydenta USA.