"Moim zdaniem to jedyne możliwe decyzje w interesie Stanów Zjednoczonych" - tak rezygnację Joe Bidena z kandydowania w wyborach na prezydenta USA skomentował dla RMF FM Daniel Fried, były amerykański ambasador w Polsce. Jak stwierdził, "oczywiście lepiej by było, gdyby Biden wycofał się rok temu albo na początku tego roku", ale Fried stwierdził, że nie jest za późno.
W niedzielę Joe Biden ogłosił, że wycofuje się z kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych.
O komentarz do decyzji prezydenta Stanów Zjednoczonych korespondent RMF FM w Waszyngtonie Paweł Żuchowski poprosił Daniela Frieda - amerykańskiego polityka i dyplomatę, który był ambasadorem USA w Polsce w latach 1997-2000, obecnie eksperta Atlantic Council.
Moim zdaniem to jedyne możliwe decyzje w interesie Stanów Zjednoczonych - zaznaczył Fried. Dodał, że Biden "podjął właściwą decyzję".
Na pytanie o to, czy rezygnacja nie została ogłoszona zbyt późno, Daniel Fried stwierdził, że "nie za późno". Oczywiście lepiej by było, gdyby Biden wycofał się rok temu albo na początku tego roku, albo tego nie robił - powiedział. Stwierdził, że od "katastrofalnej debaty" minęły "trzy tygodnie, nie trzy miesiące".
Dyplomata podkreślił, że prezydent USA "nie tylko wycofał się, ale też otwarcie poparł Kamalę Harris". Czy Harris może wygrać wybory? Jej szanse są o wiele większe niż szanse Bidena w tej chwili - podkreśla Daniel Fried w rozmowie z RMF FM.
Stwierdził, że obecna wiceprezydent USA "ma poglądy w centrum", choć "jej retoryka od czasu do czasu brzmi raczej lewicowo".
Fried zwrócił uwagę na to, że "jest szansa na to, żeby demokraci skonsolidują się wokół Kamali Harris", a "kongres Partii Demokratycznej jest za 3 tygodnie".
Nie mówię, że ona wygra koniecznie w wyborach prezydenckich, ale jest szansa na to. Jej szanse na zwycięstwo są o wiele większe niż szanse Joe Bidena - zaznaczył. Dodał, że "poparcie Bidena dla Harris nie oznacza, że automatycznie ona będzie kandydatką, ale to pomaga".
Paweł Żuchowski zacytował Donalda Trumpa, wedle którego Joe Biden był najgorszym prezydentem w historii.
Najgorszy? To absurd. Prezydentura Bidena była pozytywna i konstruktywna. Ustabilizował gospodarkę amerykańską i dzięki niemu jest wzrost w gospodarce, stopa bezrobocia jest bardzo niska. W sprawach międzynarodowych popiera Ukrainę - wymieniał były ambasador USA w Polsce.
Skoro dotychczasowa wiceprezydent Stanów Zjednoczonych może stać się kandydatką na ten urząd, to kto mógłby zostać jej zastępcą lub zastępczynią, gdyby Kamala Harris wygrała?
Podejrzewam, że będzie to ktoś z centrum amerykańskiego spektrum politycznego i Partii Demokratycznej - stwierdził Daniel Fried. Jak dodał, "nie będzie to ktoś ze skrzydła lewicowego".