Tysiące demonstrantów przejechały przez centrum Bangkoku w konwoju samochodów i motocykli, domagając się ustąpienia rządu Tajlandii. Protestujący zarzucają premierowi Prayuthowi Chan-ocha klęskę w walce z nową falą zakażeń koronawirusem i próby uciszania wymierzonej w rządzących krytyki.
Konwój, złożony z tysięcy pojazdów, zatrzymywał się w czasie przejazdu przy siedzibach instytucji rządowych i budynkach związanych ze zwolennikami generała Prayutha.