Do tragedii w niewyjaśnionych okolicznościach doszło podczas występu brazylijskiego piosenkarza Ayresa Sasakiego. Artysta został śmiertelnie porażony prądem po tym, jak jego fan, który miał na sobie mokrą koszulkę, podszedł do Sasakiego i go przytulił.

O tragicznym zdarzeniu napisały m.in. portale The Mirror i The Sun.

Okoliczności tragedii

Do wypadku doszło w sobotę, 13 lipca, w mieście Salinópolis w północnej Brazylii, podczas występu w jednym z tamtejszych hoteli. Swój koncert miał tam brazylijski piosenkarz Ayres Sasaki.

W pewnym momencie do artysty podszedł fan, który miał na sobie mokrą koszulkę. Mężczyzna przytulił się do Sasakiego, a po kilku sekundach - w wyniku spięcia przez znajdujący się tuż obok kabel podłączony do gitary elektrycznej - piosenkarz został śmiertelnie porażony prądem.

Informujące o sprawie zagraniczne media podkreślają, że sprawa jest zagadkowa i nie są znane jej szczegóły.

"Pozostaje niejasnym, co spowodowało, że fan był przemoczony" - stwierdza The Sun.

Policja bada sprawę i nie udziela w tej kwestii informacji. Jak podał The Sun, ciocia zmarłego mężczyzny przekazała lokalnym mediom, że "wszystko, co wiemy to to, że jego występ został zaplanowany na daną godzinę i przesunięty".

Nie jest znany los fana, który w mokrej koszulce przytulił się do Sasakiego.