Co najmniej osiem osób zginęło, a 20 zostało rannych po przejściu silnego cyklonu Pam przez wyspiarskie Vanuatu na Oceanie Spokojnym. Ofiar może być więcej.

W rozmowie telefonicznej z agencją Reutera Skirrow, przebywający w dotkniętej cyklonem stolicy Vanuatu, Port Vila, powiedział, że informacje otrzymał z krajowego biura ds. zarządzania sytuacjami kryzysowymi w oparciu o doniesienia ze szpitali i od miejscowych ekip ratunkowych. 

Do tej pory docierały niepotwierdzone informacje o ofiarach śmiertelnych. Żywioł mógł jednak spowodować, jak się szacuje,śmierć kilkudziesięciu osób. Zdaniem służb ratowniczych minie co najmniej kilka godzin, zanim wiadomo będzie coś więcej o skutkach cyklonu Pam, zakwalifikowanego do najwyższej, piątej kategorii w skali Saffira-Simpsona.

Według wstępnych doniesień zniszczenia są ogromne. Osiągający prędkość do 340 km/h wiatr pozrywał dachy budynków i powalił drzewa. Łączność z większością regionu została odcięta, nie ma prądu i wody. 

Domy zostały dosłownie porozrywane na kawałki, nawet prowizoryczne schronienia, w których skryli się ludzie, zostały zalane i zniszczone przez cyklon Pam - mówił obecny w Port Vila Charlie Damon z międzynarodowej organizacji pomocowej Care International. 

Minister spraw zagranicznych Australii Julie Bishop powiedziała, że jej kraj zaoferował wysłanie na Vanuatu wszelkiej pomocy, jaka będzie potrzebna. Współpracujemy w tej sprawie z naszymi partnerami z Nowej Zelandii i innych krajów regionu Pacyfiku - dodała. 

Archipelag 83 wysp wchodzących w skład Vanuatu jest oddalony o 1 750 km na wschód od Australii. 65 wysp jest zamieszkanych.

(mal)